Rynek pracy na Warmii i Mazurach jeszcze nigdy nie zmieniał się tak dynamicznie, jak w ostatnich latach. Rośnie zapotrzebowanie na wykwalifikowaną kadrę, a co za tym idzie – pojawia się konieczność przygotowania systemowych rozwiązań na nadchodzące lata. Właśnie o tym dyskutowano podczas konferencji „Porozmawiajmy o przyszłości – pracodawca wobec nowych wyzwań”, współorganizowanej przez Warmińsko-Mazurską Izbę Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Olsztynie, która dzieliła się swoimi doświadczeniami w zakresie kształcenia młodzieży.
„Przeważnie jak się uczą w zakładach, to w większości zostają. Ponad 60% to pracownicy, którzy zostają w zakładach, w których zdobyli zawód. Potem dokształcają się, robią papiery mistrzowskie” - podkreśla Mieczysław Królicki, dyrektor Warmińsko-Mazurskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Olsztynie.
Obecnie pracodawcy często narzekają na brak pracowników. „Gołym okiem widać, że gdziekolwiek przechodzimy, to wszyscy poszukują pracowników, najchętniej wykwalifikowanych, ale i takich, którzy są skłonni do współpracy z pracodawcą i mających chęć dokształcania się” - mówi Wiesław Łubiński, kanclerz olsztyńskiej loży Business Centre Club. Ale z drugiej strony, stale zmieniający się rynek pracy nie jest w stanie wchłonąć wszystkich absolwentów uczelni wyższych. Jak przekonują eksperci, niezbędne jest zatem zacieśnianie relacji pomiędzy szkolnictwem a pracodawcami oraz rozwój szkół typowo zawodowych, mogących w stosunkowo krótkim czasie wykształcić wykwalifikowanych pracowników.